Fakty i Mity o Nauce Angielskiego Wśród Dorosłych

To mit, że dorosły nie może nauczyć się efektywnie języka obcego.

Niekiedy spotykając się z potencjalnym dorosłym kursantem, słyszę,  jak bardzo chciałby nauczyć się języka angielskiego. Jednocześnie, asekuracyjnie zapewnia, że wie, iż nigdy sprawności językowej nie osiągnie. Nie jest już dzieckiem, nie ma talentu, a angielski ma 12 czasów.

Już w przytoczonych argumentach kursanta dorosłego kryje się kilka mitów. Przyjrzyjmy się zatem procesom zachodzącym w trakcie nauki języka obcego i postarajmy się skupić na faktach. Zastanówmy się też, czy czasem, powszechne mity nie są dla nas najzwyczajniej wygodną wymówką. Oto przed wami najczęściej powtarzane mity.

MIT 1. Nie nauczę się, bo nie jestem już dzieckiem.

FAKT: Zarówno osoba dorosła jak i  młoda może nauczyć się języka obcego efektywnie. Jako lektorzy sięgamy do różnych kanałów i metod. U dzieci ze względów rozwojowych kanał audio przeważa. U dorosłych kanał audio- wizualny góruje. Dzieci zwykle widzą sam obrazek i słyszą wyraz, dorośli dodatkowo wyraz czytają i zapisują. Dorośli zaraz po wprowadzeniu bazy leksykalnej, budują pełne zdania, dialogi, wypowiedzi. Ich doświadczenie zawodowe i życiowe pozwala sięgać troszkę szerzej w zakresie języka. Jedną z trudniejszych umiejętności językowych dla dorosłych jest rozumienie ze słuchu. Dużo łatwiej jest im zapisać zdanie lub jeśli mają możliwość mówić, wyprodukować komunikat w języku obcym. Dzieci z mojego doświadczenia, potrafią więcej zrozumieć. Mają natomiast dużo mniejszą kompetencję produkcji języka poza wyuczonymi słowami, frazami, reakcjami. Oczywiście, wszystko jest ważne i potrzebne. W każdym wieku oczekujemy różnych kompetencji i umiejętności.

MIT 2. Dzieci uczą się szybciej.

FAKT: Dzieci mogą uczyć się szybciej. Głównie dlatego, że ich mózg w okresie rozwoju nastawiony jest na przyswajanie potężnych dawek wiedzy. Jednakże,  nie bez znaczenia jest motywator zewnętrzny w postaci rodziców, ocen w szkole, nauczycieli. Dzieci powtarzają materiał, odrabiają zadania domowe w obawie przed konsekwencjami. Uczeń dorosły nie ma tzw.kija nad sobą. Wiedza nowa, nieutrwalana nie zostaje w głowie. Nie jest to specjalnie odkrywcze, prawda? Nie jest więc do końca prawdą, że dzieci uczą się szybciej, tylko dlatego, że są dziećmi. Faktem natomiast jest to, że dzieci i dorośli uczą się inaczej. Jeśli weźmiemy kilkuletnie dziecko i dorosłego na roczny kurs językowy, szybko zauważymy, że w ciągu tego samego okresu osiągają zupełnie różne umiejętności. Nie da się ich nawet w żaden sposób porównać. Inne, jako lektorzy, mamy też cele w przypadku różnych grup wiekowych. Język to przecież proces. Gdybyśmy jednak uczyli ucznia dorosłego materiału tego dla dzieci i w zakresie takim jak uczy się dzieci, szybko zauważylibyśmy, że dorosły wygrywa w przedbiegach. Będzie też prawdopodobnie potrafił więcej z przyswojonym materiałem zrobić. Aplikowanie metod dla dorosłych w nauczaniu wśród dzieci raczej przyniesie klęskę.

MIT 3. Wszyscy moi znajomi świetnie mówią po angielsku, nie to co ja.

FAKT: Jako osoby uczące się języka obcego, zwłaszcza na poziomie podstawowym, nie możemy ocenić czy znajomi mówią świetnie. To, że ktoś mówi szybko nie oznacza, że nie popełnia błędów. Chyba po prostu ma odwagę. I bardzo dobrze. To, że ktoś układa zdania po angielsku nie oznacza, że nie kosztuje go to wysiłku. Chyba po prostu o tym się nie rozmawia.

Język służy do tego, by się nim komunikować. Błędy są częścią procesu nauki. Będę powtarzać do znudzenia: jak najwięcej błędów, jak najszybciej. Dlatego, to że nie mówisz prawdopodobnie wynika z tego, że boisz się popełnić błąd. Natomiast, to że nie mówisz „świetnie” wynika z wysokiego „autokrytykanctwa”. Autokrytyka wskazana, ale krytykanctwo już nie koniecznie. Pamiętajmy, uczymy się języka, by użyć go teraz, nie kiedyś. Mówiąc, testując, kombinując – szybko zauważycie dwie rzeczy. Po pierwsze,  nikt was nie wyśmieje, a pewnie i pomoże. Po drugie, gdy popełnicie błąd świat nie wybuchnie. Wszystko będzie jak przedtem. Tylko wy mądrzejsi o nową wiedzę.

MIT 4. Jest już za późno na naukę, bo moja wymowa będzie zbyt polska.

FAKT: To prawda, Wasza wymowa może nie być brytyjska lub amerykańska. Jednakże, nadal jest sens uczyć się . Choćby po to, by spowolnić procesy starzenia się mózgu. Co do wymowy, nie widzę powodu, dla którego mielibyśmy wstydzić się naszego pochodzenia. Język jest ważną częścią naszej osobowości. To jak mówimy, tempo, akcent- wszystko jest nasze. Nie należy tego traktować jak ciężar, lecz nasze dziedzictwo.  Tak długo jak nie zmieniamy formy wyrazów, oczywiście, tzw. akcent naprawdę jest bez znaczenia. Komunikatywność jest kluczowa. Tę natomiast da się osiągnąć bez stylizowania na króla Anglii.  Cały świat mówi po angielsku i zwykle słychać czy mówi Chińczyk, Hiszpan, Niemiec czy Francuz. I nie ma w tym nic złego. Pamiętajmy, część z nas nie jest „muzyczna” i posiada deficyt fonologiczny. Czasem na elastyczność nie pozwala nam nasz aparat mowy. Jednak, już od dawna metodologia nauczania języka angielskiego nie nakazuje mówić po brytyjsku lub amerykańsku. Uczymy się wymowy, by nie mówić jak się pisze, a nie by brzmieć jak osoba natywna.

MIT 5. Nie mam zdolności do języków, więc nie ma sensu się uczyć.

Fakt: Rzeczywiście, tak zwany dar do języków, może być ułatwieniem. Badania jednak wykazują, że systematyczna nauka i regularne powtarzanie materiału przynoszą najwyższe efekty. Czyli jeśli uczeń jest zdolny językowo, a nie powtarza materiału w pewnym momencie osiągane efekty nie będą tak spektakularne, jak w początkowej fazie nauki. Osoby pracujące regularnie szybko przewyższają umiejętnościami osoby uzdolnione. W najgorszym przypadku osiągają jednakowe efekty. Mówienie, powtarzanie powoduje, przejście wiedzy z krótkotrwałej w trwałą. Nie ma znaczenia, wówczas ile czasów musimy poznać. Im więcej powtórzymy strukturę, tym szybciej ją przyswoimy.

Tak więc moi drodzy dorośli, zanim ponownie odłożycie naukę języka obcego na kolejny rok, zadajcie sobie pytanie czy na pewno chodzi o brak talentu. Każdy moment jest dobry, by zacząć naukę języka obcego. Wbrew wszelkim mitom.

Odkrywamy uroki jesieni: liście, jabłka i grzyby

Odkrywamy uroki jesieni: liście, jabłka, grzyby

Przekonajcie się do magii jesieni! Zaczarujcie barwami kolorowych liści, smakiem pysznych jabłek i zapachem grzybów. Wprowadźcie do swojego życia nieco aromatycznego powietrza i przyjemności jesiennego sezonu. Nauczcie się także z nami nowych słów angielskich związanych z jesienią. Odkrywamy uroki jesieni po angielsku.

Odkrywanie Uroków Jesieni

Pomyślicie zapewne, że oszaleliśmy. Jednakże w dzisiejszym wpisie odkrywamy uroki jesieni. Nauczymy także kilku podstawowych fraz i słów powiązanych z tą jakże kolorową porą roku (COLOURFUL SEASON)

5 Powodów dla których Kochamy Jesień ( Autumn/Fall)

Uroki Jesieni: Kolorowe Liście

Po pierwsze, uwielbiamy jesień za kolorowe liście (LEAVES) uzupełnione pomarańczem dyni (PUMPKIN) i fioletem wrzosu (HEATHER) . Żadna inna pora roku nie mieni się tak różnymi kolorami jak jesień.

Jesienne Jabłka: Chrupkie i Kwaśne

Po drugie, za pyszne jesienne jabłka (APPLES). Chrupkie (CRISPY), bardziej kwaśne (SOUR) niż słodkie (SWEET). Z takich jabłek szarlotka (APPLE PIE) z cynamonem (CINNAMON) smakuje wyśmienicie (DELICIOUS). Można też zacząć przytulny (COSY) dzień posilając się o poranku owsianką (OATMEAL) z pysznymi jesiennymi jabłkami. Nie zapomnijcie tylko o aromatycznych przyprawach korzennych (SPICE).

Zapachowe Uroki Jesieni: Grzyby i Pieczone Ziemniaczki

Po trzecie, kochamy jesień za zapach grzybów (MUSHROOMS), wędrówki leśnymi ścieżkami (FOREST TRAILS) i w ogóle okres zbiorów (HARVEST) i przetworów (PRESERVES). Gdy byliśmy dziećmi jesień pachniała ogniskiem (BONFIRE). Pamiętamy, że paliliśmy suche liście oraz zajadaliśmy się pysznymi pieczonymi w ognisku ziemniaczkami (POTATOES).

Rześkie Powietrze i Aromatyczne Napoje

Po czwarte, jesień to dla nas rześkie powietrze (CRISP AIR). Uwielbiamy o poranku wpuścić pachnące deszczem (RAIN) i mgłą (FOG) powietrze do domu. I cóż, że chłodno (COOL) ? To doskonały powód, by napić się gorących i aromatycznych napojów (HOT AND WELL-SEASONED BEVERAGES) z dodatkiem imbiru (GINGER), anyżu (ANISE) czy goździków (CLOVES). A także, by wejść pod ciepły kocyk (BLANKET) z ciekawą książką. 

Taplanie się w Błocie i Dźwięk Deszczu

Po piąte, legalnie i bez ograniczeń można taplać się (WALLOW) w błocie (MUD). Warunkiem są solidne kalosze (WELLIES) i kurtka lub płaszcz przeciwdeszczowy (RAINCOAT). Kolorowy parasol (UMBRELLA) też się przyda. Tak wyposażeni możemy wyruszać na skoki w kałuże (PUDDLES). Nawet w deszczu. Dźwięk deszczu, gdy leje jak z cebra (RAIN CATS AND DOGS), też może uspokoić skołatane nerwy (FRAYED NERVES). 

Wiosna Tuż, Tuż…

Jeśli jednak nadal Was nie przekonaliśmy do jesieni, to pamiętajcie, że z każdym kolejnym ciemnym (DARK) dniem coraz bliżej wiosny (SPRING). Kwestia odwrócenia perspektywy. Zamiast jednak przeczekiwać te kilka miesięcy, zachęcamy Was do cieszenia się urokami jesieni. W międzyczasie, możecie też zajrzeć na naszą stronę i poczytać O nas , a najświeższe informacje znajdziecie na naszym profilu FB.

O skutecznym nauczaniu zdalnym, czyli jak zyskaliśmy potężne narzędzie edukacyjne?

Po długich miesiącach lockdown’u, wielu rodziców podważa skuteczność nauczania zdalnego. Czy jednak jest to uzasadnione?

Skuteczność nauczania zdalnego
źródło: iStock

Tytułem wstępu: Skuteczność nauki zdalnej- przekonania

Wielu z Was, mając na uwadze doświadczenia z okresu nauczania zdalnego w szkołach publicznych podczas tzw. lockdown’u, być może stwierdziłoby, że nauka zdalna absolutnie nie ma sensu, nie przynosi rezultatów i niesie ze sobą wiele szkód, przede wszystkim dla ogólnego rozwoju. Wielu rodziców uważa też, że skuteczność nauki zdalnej jest bliska zeru.

W związku z tym, chciałabym dziś podzielić się z Wami korzyściami wynikającymi z nauki dzieci języka angielskiego online. W kolejnych wpisach postaram się także przyjrzeć temu zagadnieniu w kontekście dorosłych i młodzieży. Mimo że ogólna idea jest podobna, to jednak metody przekazywania wiedzy są nieco inne.

Przejdźmy zatem do sedna sprawy. Jasnym jest, że kontakt z rówieśnikami w realnym życiu jest kluczowy dla prawidłowego rozwoju młodego człowieka. Szkoła stanowi doskonałe miejsce do wymiany spostrzeżeń, interakcji i rozwijania umiejętności współpracy. Na podstawie tych przekonań, uznaje się nauczanie zdalne jako to niższej kategorii. Spróbujmy jednakże nieco podyskutować z tym poglądem.

Rozwijamy współpracę: Czy skuteczna nauka zdalna wpływa na rozwój społeczny dzieci?

Po pierwsze, istotne jest, że dodatkowe lekcje z angielskiego nie są obowiązkowe. Zazwyczaj odbywają się one raz lub dwa razy w tygodniu, co nie wpływa negatywnie na rozwój dziecka. Wręcz przeciwnie, zauważa się znaczny postęp w innych obszarach niż społeczne, co potwierdzam jako lektor. Oczywiście aspekty społeczne również są uwzględniane. Dzieci nadal muszą ze sobą współpracować, współzawodniczą, uczą się rozumieć odmienne poglądy.

Klawiatura, myszka, emocje: Zalety i sztuczki skutecznej nauki zdalnej angielskiego!

Jedną z nabywanych umiejętności jest operowanie myszką, co rozwija koordynację ruchową. Trzymanie palca na przycisku i jednoczesne rysowanie stanowi potężne wyzwanie dla 5/6-latka. Dzieci uczą się również rozumienia przestrzeni. Starsze dzieci natomiast zdobywają umiejętność pisania na klawiaturze podczas różnych gier, co rozwija nie tylko pracę z komputerem, lecz także pomaga przyswoić zapis graficzny liter. To szczególnie pomocne dla dyslektyków.

Dzieci uczą się również korzystania z internetu i komputera jako narzędzi do zdobywania wiedzy. Uczą się szukać informacji i zamieniać niewiedzę w wiedzę, co odzwierciedla życie codzienne, kiedy to brakujące informacje się sprawdza.

Warto również zaznaczyć, że zajęcia online eliminują problemy z wymową, ponieważ dzieci mówią głośniej, przekonane, że mikrofon oddala je od lektora na tyle, że ten nie usłyszy ich. To doskonałe dodatkowe ćwiczenia logopedyczne, istotne zwłaszcza przy nauce języka angielskiego, który wymaga precyzyjnej pracy mięśni twarzy.

Skuteczne nauczanie zdalne: Czy nowoczesne metody wypierają tradycyjne?

Nic bardziej mylnego. Oczywiście, mimo nowoczesnych form nauczania, tradycyjne elementy nadal odgrywają ważną rolę. Nadal korzystamy z różnych technik, takich jak śpiewanie, ruch, rysowanie czy prace z materiałami papierowymi. Ponadto, dzieci stają się bardziej samodzielne, co, mimo że czasochłonne, przynosi ogromną satysfakcję. Radość z samodzielnie wykonanego zadania, bez asekuracji nauczyciela, jest bezwględnym elementem motywującym oraz podnoszącym samoocenę.

Dom jako plac zabaw: Jak zdobywanie wiedzy stało się przygodą?

Kolejnym atutem jest, że dom staje się miejscem zabawy. Dzieci przypisują słowa do rzeczywistych doświadczeń, co sprzyja naturalnej dwujęzyczności. Rozumieją, że to co jest „niebieskie” może być jednocześnie „blue”. Personalizacja, czyli np. śpiewanie piosenki o misiu dla własnego pluszaka, ma istotne znaczenie w nauce.

Język online, emocje offline? Skuteczność nauczania zdalnego w kontekście dziecięcych emocji

Oczywiście, poczucie bezpieczeństwa wynikające z nauki w domowym otoczeniu jest kluczowe. Warto jednak zachować równowagę i dać dzieciom autonomię, unikając nadmiernych ingerencji. Aspekt emocjonalny, związany z językiem jako narzędziem wyrażania siebie, jest szczególnie pomocny w terapii dzieci z zespołem Aspergera.

O skuteczności nauczania zdalnego w ostatnim słowie: Czy to w ogóle ma sens?

Tak, o ile pamiętamy o korzyściach płynących z nauki zdalnej i sprawimy, by proces ten był atrakcyjny i pełen kontekstu przyczynowo-skutkowego. Jak sprawić, by maluch kochał naukę języka angielskiego? Dziecko przyswaj wiedzę najlepiej, gdy jest angażowane w dynamiczne, kreatywne zajęcia, gdzie komputer pełni rolę źródła języka, a reszta potencjału drzemie w różnych formach aktywności. Dotyczy to nie tylko dzieci, ale i lektorów.

Back to school! Angielskie słówka związane ze szkołą

Początek roku szkolnego

Wkrótce rozpoczęcie nowego roku szkolnego. W związku z tym chcieliśmy Wam przypomnieć kilka słówek i zwrotów związanych ze szkołą.

Rad nierad, nowy rok szkolny (SCHOOL YEAR) tuż tuż. Niezależnie od tego, czy idziecie do szkoły podstawowej (PRIMARY SCHOOL), średniej (HIGH SCHOOL), czy też postanowiliście rozpocząć naukę języka obcego w szkole językowej (LANGUAGE SCHOOL), czas wyruszyć na zakupy do pobliskiego sklepu papierniczego, który po angielsku nazywamy STATIONERY, aby zakupić wyprawkę szkolną (SCHOOL STARTER KIT) .

Back to school! Angielskie słówka związane ze szkołą


Oprócz podręczników (BOOKS), na pewno przydadzą się: nowe zeszyty (NOTEBOOKS), notatniki (PADS), bloki rysunkowe (SKETCH PADS), a może przy okazji nowe plecaki (SCHOOL BAGS). Nie zapomnijcie też o w pełni wyposażonym piórniku (PENCIL CASE), a w nim koniecznie: różnokolorowych długopisach (PENS), ołówkach (PENCIL) bez lub z gumką do mazania (RUBBER), linijce (RULER) oraz kolorowych kredkach (CRAYONS) lub pisakach (FELT-TIPS). Oprócz tego coś, co na pewno będzie świetną pomocą w organizowaniu notatek czy też sposobem na naukę nowych słówek, czyli klejone, kolorowe karteczki (POST-ITS). Warto być przygotowanym zanim otrzymamy nasz nowy plan lekcji (TIMETABLE) i zadzwoni pierwszy dzwonek.

Let’s go by train – angielskie słownictwo na dworcu kolejowym

Angielskie słówka, stacja kolejowa

Gdyby kiedyś zdarzyło Wam się podróżować pociągiem w Anglii lub w innych częściach świata, postarajcie się zastosować przynajmniej część ze słówek i zwrotów, które przedstawiamy Wam w poniższym wpisie.


Kiedy już postanowicie podróżować koleją (TRAVEL BY TRAIN), jeszcze zanim udacie się na dworzec kolejowy (RAILWAY STATION), sprawdźcie dokładny rozkład jazdy (TIMETABLE) na internecie lub na samym dworcu. Sprawdźcie dokładnie odjazdy (DEPARTURE TIMES) i na wszelki wypadek godziny przyjazdu pociągów (ARRIVAL TIMES). Zastanówcie się, czy zamierzacie odbyć swoją podroż w godzinach najczęściej użytkowanych przez podróżnych (PEAK TIME), czy raczej w godzinach mniejszego zainteresowania transportem kolejowym (OFF-PEAK TIME). Oczywiście ta druga opcja gwarantuje Wam większy komfort i pewność, że pociąg nie będzie zatłoczony, czyli CROWDED.

Walia stacja

Żeby zupełnie legalnie i bez przeszkód podróżować koleją, musicie nabyć bilet podróżny (TRAIN TICKET) i uiścić za niego opłatę, którą w języku angielskim nazywamy FARE. Na obecnym poziomie rozwoju technologicznego w wielu miejscach na świecie można kupić bilet w automacie (TICKET MACHINE). Jeżeli jednak istnieje taka możliwość, dla własnego spokoju skorzystajcie z kasy biletowej (TICKET OFFICE).

Jeżeli zamierzacie podróżować do wybranego przez siebie miejsca i zostać tam, potrzebujecie bilet w jedną stronę, czyli SINGLE TICKET, Gdybyście jednak zamierzali kupić bilet w obie strony, musicie poprosić o RETURN TICKET. Jeżeli zamierzacie przemieszczać się z jednego miejsca do drugiego bez przesiadek, na przykład z miasta Manchester do miasta Birmingham, musicie być pewni, że wybierzecie połączenie bezpośrednie, czyli DIRECT TRAIN. W innym przypadku czeka Was przesiadka (CONNECTION) i będziecie musieli przesiąść się w określonym punkcie do dodatkowego pociągu, który Anglicy nazywają CONNECTING TRAIN.

Japonia samobójcy

Jeżeli nie zależy Wam na nadzwyczajnym komforcie jazdy, kupicie bilet drugiej klasy (SECOND CLASS TICKET). Gdyby jednak zależało Wam na wyższej jakości obsługi i lepszym komforcie podróży, koniecznie kupcie bilet pierwszej klasy, czyli FIRST CLASS TICKET. Gdybyście dodatkowo chcieli skorzystać z możliwości podróżowania w przedziale sypialnym (THE SLEEPING CAR), musicie pamiętać o zgłoszeniu tego faktu przy zakupie biletu.

Może się zdarzyć, że kiedy będziecie czekali na peronie (PLATFORM), usłyszycie informację, że Wasz pociąg będzie opóźniony – DELAYED. W najgorszym przypadku, z powodu warunków pogodowych lub zdarzeń losowych, Wasz kurs może zostać odwołany, czyli CANCELLED. Jeżeli zdarzy się ta pierwsza sytuacja, udajcie się do poczekalni (WAITING ROOM), poczytajcie gazetę lub książkę i czekajcie na kolejne doniesienia. Kiedy już Wasz pociąg przybędzie, będziecie mogli nieco odpocząć pijąc kawę lub herbatę w wagonie restauracyjnym (BUFFET CAR) .

W czasie podróży bądźcie przygotowani na kontrolę biletową, którą przyprowadzi pan konduktor lub pani konduktorka, czyli TICKET INSPECTOR.

Kiedy już Wasz pociąg nadjedzie, musicie do niego wsiąść (GET ON THE TRAIN). Na stacji docelowej będziecie musieli z niego wysiąść (GET OFF THE TRAIN).

HAVE A GOOD JOURNEY !!! 🙂

Let’s go to the pub – angielskie słownictwo w barze

Angielskie słówka i frazy w barze

Wybierzmy się dzisiaj do angielskiego pubu! Spędzanie czasu w pubach to rzecz bardzo tradycyjna dla Brytyjczyków. Gdybyście kiedyś wybrali się do takiego miejsca, dobrze będzie znać kilka słów i zwrotów! Zachęcamy do nauki!


Czy potraficie znaleźć doskonalsze miejsce do praktykowania języka angielskiego niż angielski pub? Towarzystwo innych ludzi, okazja do poznania nowych przyjaciół oraz jowialna, luźna atmosfera stwarzają znakomite środowisko do ćwiczenia języka angielskiego. Dobrze jednak, jeżeli przed wyjściem do baru dobrze się przygotujemy i poznamy słownictwo oraz zwroty, które z pewnością pomogą nam jak najlepiej wykorzystać ten czas zarówno do prowadzenia konwersacji jak i do spożytkowania dostępnych w pubie dóbr! Zacznijmy naukę!

KILKA WAŻNYCH SŁÓWEK

 

HAPPY HOUR – słówko bardzo obecnie popularne, oznaczające czas w ciągu dnia, kiedy napoje oraz posiłki w barach i restauracjach są dostępne w niższych cenach (discounted). Happy hour zwykle oznacza czas pomiędzy godzinami 15.00 i 16.00. Możemy zatem zaproponować znajomy wyjście w tym czasie do pubu i powiedzieć:

How about going for a happy hour?

BOOZE – słówko to jest kolokwializmem/slangiem oznaczającym alkohol. Kiedy więc po udanej imprezie chcecie zakomunikować nieobecnym, że było tam mnóstwo alkoholu, powiecie:

There was a lot of booze at the party!

DRAFT BEER/DRAUGHT BEER – piwo nalewane z beczki (keg). Jeżeli jesteśmy amatorami takiego napoju, możemy powiedzieć:

I prefer draft beer to bottled beer.

ON TAP – jest to fraza odnosząca się do piwa beczkowego. Jeżeli właśnie takiego piwa chcecie się napić, zapytajcie barmana, jakie piwo jest w ofercie wśród piw beczkowych. Powiedzcie:

What kind of beer do you have on tap?

A ROUND – kolejka. Jeżeli chcecie ugościć przyjaciela w barze i zamówić dla niego/niej piwo, powiedzcie:

Susie, I’ll buy the next round.

A BOUNCER – tzw. bramkarz, a więc osoba upewniająca się, że w barze, klubie, dyskotece panuje spokój i żaden z bywalców nie wszczyna awantur (kick up a fuss). Najlepiej zatem jest zachowywać się poprawnie, żeby nie mieć do czynienia z jegomościem.

ON THE ROCKS fraza będąca odpowiednikiem polskiego „z lodem”. Jeżeli chcecie zamówić whiskey w takiej właśnie formule, powiedzcie po prostu:

Can I have a whiskey on the rocks, please?

CHUG – czasownik oznaczający tyle, co polskie słowo „wyżłopać” lub, mniej kolokwialnie – wypić jednym haustem. Jeżeli macie przyjaciela, który zwykle wypija pierwsze piwo w błyskawicznym tempie, możecie o nim powiedzieć:

Mike always chugs his first beer at the pub.

HARD LIQUOR – to po prostu mocny alkohol (whiskey, vodka, gin).

SOFT DRINK – napój bezalkoholowy (orange juice, soda water)

DESIGNATED DRIVER – kierowca. Zdarza się, że jedna z osób wybierających się do pubu jest w tej fatalnej sytuacji, iż będzie kierowcą. Ten zwrot oznacza taką właśnie osobę. Jeżeli wypadnie na Was, możecie w barze powiedzieć:

Today I am the designated driver, so I will take a Sprite.

BUZZED – podchmielony. Nie trzeba chyba więcej niczego wyjaśniać 🙂

PLASTERED albo WASTED – dwa slangowe słówka oznaczające tyle, co polskie „nawalony”. 🙂


KILKA PRZYDATNYCH FRAZ

 

Jeżeli wybieracie się do pubu z przyjacielem i chcecie go/ją zapytać, co będzie zamawiać, najlepiej będzie użyć zwrotu:

What are you having?

 

Jeżeli chcecie powiedzieć, co zamierzacie zamówić, użyjcie prostego zdania:

I’ll have… (a pint of lager, a pint of bitter, a pint of stout).

 

Wyjaśnijmy trzy wspomniane powyżej rodzaje piwa. Lager to piwo jasne pełne. Bitter to angielskie piwo o intensywniejszym smaku goryczki i większej zawartości chmielu. Stout to rodzaj ciemnego, mocniejszego piwa często z dodatkiem słodu karmelowego.

Jeżeli pub posiada swój ogródek piwny na zewnątrz, a pogoda sprzyja spędzeniu czasu przy piwie na świeżym powietrzu, zaproponujcie to swoim znajomym. Powiedzcie:

Shall we sit outside?

Niekiedy do piwa chcemy zamówić przekąski. Zapytajmy barmana, czy w ogóle jakiekolwiek są dostępne. Zapytajmy:

Do you have any snacks?

Gdyby przyszła Wam ochota na zjedzenie bardziej konkretnego posiłku – angielskie puby zwykle oferują również jedzenie – zapytajcie:

Do you serve food?

Jeżeli po wypiciu piwa macie ochotę na kolejne, poproście o nie barmana mówiąc po prostu:

Another beer, please.

Kiedy usłyszycie w pubie, że barman woła: „Last orders!„, lub „Last calls!„, oznacza to, że będziecie mogli złożyć już ostatnie zamówienie.

Jeżeli jesteście zadowoleni z obsługi i płacicie swój rachunek, możecie powiedzieć do barmana:

Keep the change!

Jest to zwrot, którego używamy, kiedy chcemy zostawić resztę barmanowi jako napiwek.

Oczywiście istnieje taka możliwość, że przesadzicie z ilością alkoholu i na drugi dzień będziecie mieli kaca (hangover). Wtedy zapewne mówicie to, co większość z nas: Koniec z piciem! (I’m never going to drink again!). Oczywiście nikt Wam w takie przyrzeczenie nie uwierzy, a Wy sami w niedługim czasie powtórzycie zwrot:

How about going to the pub?


 

Życzymy owocnej nauki. Najlepiej w miejscu, które doskonale nadaje się do przyswajania pubowego słownictwa, czyli w pubie! 🙂

 

Navajo Proverb. Co twierdzą indianie Navajo?

Wpis na blogu, przysłowie Navajo

„You can’t wake a person who is pretending to be asleep”, twierdzą Indianie Navajo. Nie można obudzić osoby, która udaje, że śpi. Jak w zasadzie rozumieć to powiedzenie?


Każdemu z nas zdarza się być w tym nastroju, kiedy jedyna rzecz, o której marzymy, to zamknąć się przed światem, schować głową pod kołdrą i spać, albo raczej udawać, że śpimy (pretend to be asleep). Żadnych ludzi! Żadnych dźwięków! Żadnych słów! Nie będziemy odpowiadali na telefony. Nie odpiszemy na żadne emaile. Nie zareagujemy na esemesy. Powodów dla takiego zachowania jest wiele. Każdy z nas walczy ze swoimi własnymi demonami (face our demons) i niekiedy to właśnie one przejmują kontrolę nad naszymi myślami i uczuciami. Gorzej, jeżeli demonów jest więcej niż tylko jeden. Czy warto podejmować walkę ze wszystkimi naraz? Po co, skoro z góry możemy założyć, że taką walkę przegramy. Bądźmy wyrozumiali dla samych siebie i oddzielmy demony stawiając czoła każdemu z osobna po kolei.

Czy jednak czas gorszego samopoczucia jest wystarczającym powodem, żeby całkowicie odwracać się od świata? W kiepskich momentach naszego życia mamy w zwyczaju tak bardzo koncentrować się na sobie (be self-absorbed), że zapominamy, jak postawa ignorująca świat wokół, nasza nieprzyjemna niechęć do bliskich, do przyjaciół, na którą z taką lekkością pozwalamy sobie, ponieważ czujemy się beznadziejnie (feel under the weather) to złe samopoczucie jeszcze pogłębia. W chwilach fatalnego nastroju (bad mood) stajemy się dla siebie pępkiem świata (the hub of the universe) i nie obchodzi nas cała reszta. Słodki egocentryzm! Ale taka reakcja wcale nam nie pomaga!

Czy nie lepiej położyć się na sofie i otworzyć oczy? Zaczerpnąć inspiracji od rodziny, przyjaciół, może z dobrej książki? Posłuchać tych, którzy nam dobrze życzą, a których tak łatwo odtrącamy, kiedy cały świat dał nam się we znaki (made life a misery)? Czy nasz nastrój poprawi się, kiedy zapadniemy się w pierzyny, zamkniemy drzwi do pokoju, przestaniemy w ogóle rozmawiać? Przecież znacznie lepszy efekt przyniesie rozmowa, spacer, kilka godzina spędzonych w kafejce z najlepszym przyjacielem, kiedy wspólnie poględzimy (chatter) na temat rzeczywistości, by w końcu dojść do wniosku, że przecież nie jest aż tak źle, że jeżeli odwrócić głowę w stronę jasnych przejawów życia (look on the bright side of life), to jest tam naprawdę w czym wybierać, choćby ta pyszna kawa i słodkie ciasteczko! Nie wińmy świata, nie wińmy przyjaciół, rodziny, nie wińmy samych siebie. Gorsze chwile to zupełnie naturalna sprawa dla ludzkiego życia. Postarajmy się jednak zmienić naszą reakcję na nie!

Kiedy już zapadniemy w ten metaforyczny, nieco udawany sen, zamiast poddawać mu się, poprośmy bliskie nam osoby o pomoc. Rozmowa, wspólny spacer, dobra herbata i uczucie, że komuś naprawdę na nas zależy (somebody cares) – a przecież zależy! – i może nam pomóc, kiedy tego potrzebujemy, napełni nas siłą i energią, której nie odzyskamy chowając się w pościeli przed naszymi własnymi demonami. Zmierzenie się z nimi musi przynieść pozytywny skutek. Oddanie własnego życia pod ich kontrolę uśpi nas na wiele, wiele lat.

 

Ten English jokes – czy angielski humor jest cool?

Nasz blog - dowcip

Niektórzy go uwielbiają zwracając uwagę na jego absurdalność, niezrozumiałość lub dalece posuniętą abstrakcyjność. Inni z kolei nie mogą go znieść uważając, że jest głupi, nudny, po prostu lame. A jakie jest Wasze zdanie? Przedstawiamy Wam dziesięć angielskich dowcipów. Czy któryś z nich uważacie za naprawdę dobry?


– 1-

 

A: Anton, do you think I am a bad mother?

B: My name is Paul.


– 2-

A: What is the difference between a snowman and a snowwoman?

B: Snowballs.


– 3-

Doctor: I’ve found a great new drug that can help you with your sleeping problem.

Patient: Great, how often do I have to take it?

Doctor: Every two hours.


 

– 4-

A: Oh darling, since you’ve started dieting, you’ve become such a passionate kisser…

B: What do you mean, passionate? I’m looking for food remains!

PODPOWIEDŹ: food remians – resztki jedzenia


– 5-

Q: What animal has five legs?
A: A pitbull returning from a playground.


– 6-

A naked woman robbed a bank. Nobody could remember her face.


– 7-

So much has changed since my girlfriend told me we’re having a baby. For instance my name, address and telephone number!


– 8-

Q: What do politicians and diapers have in common?
A: Both should be changed regularly, and both for the same reason.


– 9 –

Little Johnny asks his father:
Where does the wind come from?

I don’t know.

Why do dogs bark?

I don’t know.

Why is the earth round?

I don’t know.

Does it disturb you that I ask so much?

No son. Please ask. Otherwise you will never learn anything.


– 10-

A: Wow, honey, I never thought our son would go that far!

B: Yeah, the catapult is really amazing. Go get our daughter!

 

 

To tyle na dzisiaj. Chętnie dowiemy się, które z dowcipów uznaliście za śmieszne, głupie, nienormalne, nudne, pokręcone. Komentujcie!

 

 

Kilka prostych fraz, których użyjesz wiele razy!

W języku angielskim istnieje mnóstwo prostych fraz, które są bardzo często pożytkowane przez osoby posługujące się tym medium komunikacji. Dzisiaj postanowiliśmy przybliżyć Wam kilka z nich. Oczywiście dla wielu z Was okażą się być one oczywiste, jednak dobrze jest upewnić się, że rzeczywiście stosujemy je tak często, jak wydaje się to być konieczne.


 

SYTUACJA TOWARZYSKIE

FRAZY CODZIENNE do art

What do you do?

Wydaje się, że już bardziej prostego zwrotu w języku angielskim nie ma. Przecież używamy go regularnie, prawda? Otóż okazuje się, że choć pytanie WHAT DO YOU DO? to jeden z podstawowych zwrotów w języku angielskim, ogromna część osób uczących się tego języka nie pożytkuje go regularnie. Dla przypomnienia – pytanie to zadajemy, kiedy chcemy wiedzieć, czym nasz rozmówca zajmuje  się zawodowo. Jak zauważono, poznając nowych znajomych zadajemy mnóstwo różnych pytań, a pytanie WHAT DO YOU DO? często w ogóle nie pada. Zatem starajcie się nie zapomnieć tego zwrotu. Lubimy przecież, kiedy inni interesują się naszym życiem zawodowym. Dlaczego nie mielibyśmy zrewanżować się identycznym zainteresowaniem?


 

Could you please talk slower?

Kiedy mamy okazję rozmawiać po angielsku, niekiedy nasz rozmówca wydaje się być bardziej wprawiony w formule rozmowy, zna więcej słówek, pożytkuje język częściej, przez co płynność jego mowy – jak nam się wydaje – góuje nad naszymi umiejętnościami. W konsekwencji czujemy się nieco gorsi i tracimy pewność siebie. Nie rozumiemy, co mówi. Boimy się, że nic z tego, co usłyszeliśmy, nie zostało przez nas zrozumiane poprawnie. Zupełnie niepotrzebnie! Przecież nasz rozmówca nie może się domyślać, czy go rozumiemy. Tym grzecznym zwrotem: Could you please talk slower?, subtelnie zwrócimy uwagę na nasz problem i będziemy mogli rozumieć się nawzajem. Często używamy tego zwrotu, kiedy ktoś podaje nam numer telefonu albo datę, na przykład:

A: You can give us a call any weekday from 8:00 a.m. to 5:00 p.m. at five five five, two five zero eight, extension three three—
B: I’m sorry, could you please talk slower?

WAŻNA UWAGA! Zwrot ten jest niepoprawny gramatycznie. Gdybyśmy chcieli zachować gramatyczną staranność, zmuszeni bylibyśmy powiedzieć: Could you please talk more slowly? Informujemy Was o tym z dydaktycznego obowiązku. Pamiętajcie jednak, że zwrotu Could you please talk slower? możecie używać zupełnie swobodnie. Jest on akceptowany w potocznej mowie codziennej.


Thank you. That helps a lot.

Ta formuła stosowana jest w następstwie spożytkowania formuły wcześniejszej: Could you please talk slower?

Kiedy nasz rozmówca zastosuje się do naszej prośby i dostosuje tempo swojej mowy do naszych potrzeb, tym prostym zwrotem podziękujmy mu za uprzejmość.


Do you have facebook?

Tak, tak! W czasach, kiedy nasze życie w dużej mierze toczy się w mediach społecznościowych, ten zwrot często pojawia się jako jeden z najważniejszych w konwersacji. Dlaczego zamieszczamy tak oczywistą formułę w tym artykule? Ponieważ bardzo często osoby uczące się języka angielskiego próbują zapytać swoich rozmówców o to, czy posiadają oni profil na facebook’u. Pytają: Do you have a facebook profile? 

Nie ma nic złego w tym akurat pytaniu, ale Do you have facebook to po prostsza, potoczna formuła, która w zupełności wystarczy.


W PRACY

W PRACY

I’ll be with you in a moment

Jeżeli w pracy ktoś chce się z nami zobaczyć, ale jesteśmy zajęci kończąc jakiś projekt, rozmawiając z klientem lub wysyłając emaila i gotowi będziemy za chwilę, tym prostym zwrotem właśnie to zakomunikujemy. W miejsce słówka MOMENT możemy wstawić słówko MINUTE.


Actually, I thought…

Jest to bardzo przydatny zwrot w sytuacjach, w których nie zgadzamy się z kimś w określonej sprawie. Przecież mamy prawo być odmiennego zdania tak w sprawach zawodowych, jak i prywatnych. Ważne jest, żeby odmienność zdania komunikować w grzeczny, nie zwiastujący niepotrzebnego konfliktu sposób. Taką właśnie funkcję spełnia zwrot Actually, I thought… Jest grzeczną formą wprowadzającą odmienne zdanie. Spójrzcie na ten przykład:

A: So, are you ready to go out to see Mike and Cindy  tonight?
B: Actually, I thought we would stay at home and watch a movie.
A: Oh, ok. I’ll call them and explain.


I’m just about to…

Któż nie zna takiego scenariusza: w biurze istne szaleństwo, kończymy jakiś projekt, nie wszystko jest zrobione jak trzeba, szef wyrywa włosy z głowy, księgowa purpurowieje na policzkach, kolega z działu marketingu właśnie wyszedł po zwolnienie od lekarza a samochód firmowy prezesa rozkraczył się w szczerym polu i trzeba po niego pojechać autem zastępczym, Kto miałby to zrobić? I wtedy właśnie podchodzi do Was Pani Agatka z sekretariatu i pyta, czy nie moglibyście to właśnie wy… Nie, nie, nie! Wy natychmiast odpowiadacie: I’m just about to…

Zwrot ten możemy tłumaczyć jako polskie: Miałem właśnie… Spójrzmy:

A: John, do you think you could go and pick up Mr Tootoo from the town hall.

B: I’m just about to take those papers and deliver them to our accountant, sorry.

Pamiętajcie, że po tym zwrocie używamy zawsze CZASOWNIKA.

Zachęcamy do pożytkowania przedstawionych zwrotów tak często, jak tylko nadarzy się po temu okazja!

Angielski slang

Postanowiliśmy zapoznać Was dzisiaj z kilkoma słowami i zwrotami, które traktowane są jako angielski slang. Na początek wybraliśmy zwroty, bez których, jak twierdzą niektórzy, w języku angielski ani rusz! Sponsorami artykułu są literki A i B. Zachęcamy do utrwalenia tej cennej wiedzy!


 

ACE

Słowo ACE jest używany w identycznym znaczeniu, co jakże popularne słówko COOL. Oznacza to samo, co słowo SUPER. W zwykłej rozmowie możemy zastosować je, żeby wyrazić uznanie dla czegoś lub nasz podziw, np:

John: Have you seen Mike’s new bike?

Ellen: Yeah, I have! That’s ACE!

 


 

BACCY

Słówko BACCY znaczy dokładnie to samo, co słowo TOBBACCO. W uproszczeniu używamy go w znaczeniu PAPIEROSY. Dla wielu Anglików ważnym jest, żeby pamiętać, iż BACCY oznaczają PAPIEROSY, ale te, które zwijamy samodzielnie


BEE’S KNEES

Zwrot ten jest używany, kiedy chcemy wyrazić, że coś jest fantastyczne. Jest to zwrot podobny w znaczeniu do polskiego słówka REWELKA.


 

BITE YOUR ARM OFF FOR

Jest to zwrot bardzo bliski w znaczeniu do polskiego zwrotu: DAĆ SIĘ POWIESIĆ ZA COŚ. Używamy go, kiedy chcemy powiedzieć, że ktoś gotowy byłby zrobić bardzo wiele, by coś dostać lub osiągnąć, np:

John would bite your arm off for a piece of chocolate now!


BLAST IT!

Jest to bardzo popularny zwrot, używany w celu wyrażenia zdziwienia, dużego zaskoczenia. Można go przyrównać do polskich wyrażeń takich jak: „W mordę!”, „Ja pierniczę!” i innych, które zdają się być nieco mniej parlamentarne.


 

Wkrótce zaprezentujemy Wam nową porcję zwrotów slangowych i idiomatycznych bardzo powszechnie używanych w języku angielskim. Sponsorami następnego odcinka będą literki C i D.